Trudno Ci poradzić sobie z sytuacją, gdy Twoje dziecko kłóci się z innym dzieckiem? Nie wiesz,czy i jak masz reagować? W poniższym tekście znajdziesz kilka wskazówek. Zapraszam do lektury!
Podczas swoich zajęć czasami spotykam się z sytuacją, gdy rodzic, chcąc ochronić swoje dziecko przed przykrościami, ingeruje w sytuacje konfliktowe między dziećmi. W jaki sposób? Zwracając uwagę obcemu dziecku, rozstrzygając spór za dzieci i decydując kto powinien wziąć zabawkę, oceniając i mówiąc „Bardzo niegrzecznie się zachowałeś, powinieneś przeprosić”.
Efekt takich działań niestety jest odwrotny. Chcąc uchronić dziecko od krzywdy i przykrości odbiera mu się możliwość rozwijania poczucia kompetencji i samodzielnego radzenia sobie w sytuacjach trudnych. Nie chodzi mi o to, by lekceważyć dziecko i jego kłopoty, ale by dać mu pole do próbowania poradzenia sobie samemu. W szczególności, jeżeli w sali obecna jest osoba dorosła (w tym przypadku ja), która towarzyszy dzieciom i opiekuje się nimi.
W takich sytuacjach rozmawiam z rodzicami po zajęciach i staram się wytłumaczyć cel tych spotkań: nauczenie się relacji rówieśniczych i funkcjonowania w małej grupie społecznej, jaką jest grupa przedszkolna. Podaję również przykład odwrotny – czy chcieliby, aby jakiś obcy rodzic zwracał uwagę, oceniał zachowanie ich dziecka? Zazwyczaj odpowiedź brzmi nie.
Rozumiem troskę rodziców oraz trudność z przyglądaniem się sytuacji, w której ich dziecku dzieje się przykrość. Warto wtedy pomyśleć sobie o dalszych konsekwencjach takiej troski – dziecko nie będzie miało w sobie siły, by przeciwstawić się i zadbać o siebie, by poprosić o pomoc, w końcu, by wyrazić złość.
W jaki sposób można zatem towarzyszyć dziecku w sytuacjach konfliktowych?
Dać czas – przyjrzyjcie się z boku sytuacji, odczekajcie chwilę i zobaczcie, w jaką stronę zmierza konflikt. Nie jest to łatwe, serce każe działać, ale warto odczekać. Wykorzystajcie ten czas, by z ciekawością spojrzeć na swoje dziecko, na to, jak reaguje. Jesteście obok, jeżeli będzie Was potrzebowało.
Komunikat do dzieci – możecie skierować do dwóch stron konfliktu krótki komunikat: „Widzę, że nie możecie się dogadać. Jeżeli będziecie potrzebować pomocy jestem obok.”
Rozmowa po – po całej sytuacji możecie porozmawiać z dzieckiem, by poznać jego wersję wydarzeń i dać mu poczucie wsparcia. Może się okazać, że z perspektywy dziecka ta sytuacja wyglądała inaczej niż z Waszej. Możecie zapytać, jak się czuło, gdy ktoś je zaczepił, zabrał zabawkę. Po uzyskaniu informacji możecie służyć również radą (nie narzucajcie jej, zaproponujcie, podajcie pomysł), np. Może następnym razem spróbuj powiedzieć, gdy ktoś zabiera Ci zabawkę „Teraz ja się nią bawię, nie dam Ci jej” / Jeżeli chcesz zabawkę, którą ktoś się bawi, zaproponuj wymianę na jakąś inną, może się zgodzi lub zapytaj, czy możesz razem z nim się pobawić.
Na zakończenie
Powyższe przykłady nie służą unikaniu konfliktów, ale umiejętności radzenia sobie z nimi, zarówno ze strony rodzica, jak i dziecka. Dla dziecka to nowe doświadczenie, możliwość sprawdzenia siebie i poznania nowych ludzi oraz ich reakcji. Dla Was – rodziców, to okazja do budowania zaufania i wiary w siebie samego i dziecko. Życzę Wam odwagi i siły do próbowania pozostawienia pola do działań pociechom, byście z dumą i ciekawością mogli się im przyglądać!
2 thoughts on “Wchodzenie rodzica w konflikty rówieśnicze”
K.S.
A co jeżeli to Moje dziecko doprowadza do konfliktu i zabiera zabawkę? Poczekać, aż konflikt rozwiążą dzieci same? Byłam w takiej sytuacji gdzie dzieci dogadały się między sobą, a najbardziej oburzona była starsza postronna Pani, której „wewnętrzne sumienie” kazało pomóc mi w wychowaniu dziecka, bo jej zdaniem powinnam go wyprowadzić z sali zabaw albo ukarać. Pomijam fakt, że ani ja ani mama tamtego chłopca nie widziała kto komu pierwszy zabrał zabawkę.
Proponowałabym poczekać i dać im szanse dogadania się – będąc obok w gotowości do reakcji, jeżeli konflikt przybierze na sile. Dla dzieci jest to możliwość sprawdzenia się i obserwowania reakcji innych. Jeżeli Pani Dziecko zabierze zabawkę i konflikt zakończy się z „korzyścią” dla niego, może Pani na boku wytłumaczyć mu sytuację (Zabrałeś/aś zabawkę, nie chcę, żebyś tak robił/a. Na drugi raz zapytaj się, czy możesz ją wziąć, zaproponuj wymianę.)Taka reakcja po chwili, da dziecku poczucie możliwości próbowania samemu, ze wsparciem ze strony rodzica i reakcją korygującą, gdy zachowanie jest niezgodne z jego wartościami.
Co do osób postronnych to niestety będą zdarzały się ich „życzliwe” komentarze i chęć szerzenia „sprawiedliwości”. Proponuję w takiej sytuacji uciąć rozmowę w sposób grzeczny, acz stanowczy (Dziękuję za chęć pomocy. Proszę dać mi możliwość zareagowania w sposób, który ja jako Rodzic uważam za właściwy.) Pozdrawiam i życzę powodzenia! 🙂
A co jeżeli to Moje dziecko doprowadza do konfliktu i zabiera zabawkę? Poczekać, aż konflikt rozwiążą dzieci same? Byłam w takiej sytuacji gdzie dzieci dogadały się między sobą, a najbardziej oburzona była starsza postronna Pani, której „wewnętrzne sumienie” kazało pomóc mi w wychowaniu dziecka, bo jej zdaniem powinnam go wyprowadzić z sali zabaw albo ukarać. Pomijam fakt, że ani ja ani mama tamtego chłopca nie widziała kto komu pierwszy zabrał zabawkę.
Proponowałabym poczekać i dać im szanse dogadania się – będąc obok w gotowości do reakcji, jeżeli konflikt przybierze na sile. Dla dzieci jest to możliwość sprawdzenia się i obserwowania reakcji innych. Jeżeli Pani Dziecko zabierze zabawkę i konflikt zakończy się z „korzyścią” dla niego, może Pani na boku wytłumaczyć mu sytuację (Zabrałeś/aś zabawkę, nie chcę, żebyś tak robił/a. Na drugi raz zapytaj się, czy możesz ją wziąć, zaproponuj wymianę.)Taka reakcja po chwili, da dziecku poczucie możliwości próbowania samemu, ze wsparciem ze strony rodzica i reakcją korygującą, gdy zachowanie jest niezgodne z jego wartościami.
Co do osób postronnych to niestety będą zdarzały się ich „życzliwe” komentarze i chęć szerzenia „sprawiedliwości”. Proponuję w takiej sytuacji uciąć rozmowę w sposób grzeczny, acz stanowczy (Dziękuję za chęć pomocy. Proszę dać mi możliwość zareagowania w sposób, który ja jako Rodzic uważam za właściwy.) Pozdrawiam i życzę powodzenia! 🙂